30 lipca 2024
Kiedy w 2013 roku zaczynałam pracę w IGTE, instytucji zrzeszającej PTE zarządzające OFE, wiadomo było, że konstrukcja i zasady zreformowanego systemu emerytalnego będą wymagały atrakcyjnych społecznie rozwiązań w obszarze trzeciego filaru systemu emerytalnego.
Mieliśmy wówczas PPE, IKE i świeżo powstałe IKZE. Według danych KNF na koniec 2014 roku PPE posiadało 381 tys. osób, co stanowiło 2,38% ogółu pracujących, IKE posiadało 825 tys. osób, co stanowiło 5,1% liczby pracujących, a IKZE posiadało 528 tys. osób, co stanowiło 3,3% liczby pracujących. Wówczas w trzecim filarze łącznie oszczędzało nie więcej niż 1,73 mln osób, gdyż z pewnością część z nich korzystała z więcej niż jednego z możliwych rozwiązań.
Zastanawialiśmy się wówczas z innymi interesariuszami systemu emerytalnego – instytucjami finansowymi, ekspertami, naukowcami – nad potrzebą zbudowania rozwiązań, które pozwoliłyby znaczącej liczbie pracujących budować dodatkowe oszczędności emerytalne oraz efektywnie je pomnażać. Doświadczenia pokazywały, że rynek kapitałowy jest dobrym do tego miejscem, potrafi generować dobre stopy zwrotu.
Do dziś pamiętam moment, kiedy wysiłki wielu osób zaowocowały pierwszą lekturą ustawy o pracowniczych planach kapitałowych. To była wspaniała chwila, myślę, że nie tylko ja czytałam ten tekst z wypiekami na twarzy.
Od 1999 roku wiadomo było bowiem, że wprowadzenie systemu zdefiniowanej składki spowoduje niskie stopy zastąpienia w systemie publicznym, malejące sukcesywnie do poziomu dwudziestu kilku procent około 2060 roku, a utrzymanie dotychczasowego standardu życia w okresie emerytalnym będzie możliwe tylko dzięki zgromadzonym oszczędnościom. Powstało wiele analiz i badań, które pogłębiały problematykę i proponowały konkretne rozwiązania. IGTE inspirowało kilka z nich, w tym „Jak mobilizować dodatkowe oszczędności emerytalne?” Capital Strategy, czy „Czy oszczędności krajowe będą w stanie finansować długoterminowy wzrost gospodarczy w Polsce?” Deloitte. Powstawały pomysły skonstruowania systemu z finansowym udziałem pracodawcy, taniego, z ułatwieniami podatkowymi, z wykorzystaniem rozwiązań ekonomii behawioralnej, ułatwiających podejmowanie korzystnych decyzji finansowych. Dużą inspiracją dla tych propozycji stanowiły sprawdzone i działające z sukcesem w innych krajach systemy, takie jak brytyjski NEST oraz nowozelandzki KiwiSaver.
Jednocześnie znaliśmy też uwarunkowania rynku kapitałowego i polskiej gospodarki. Wiedzieliśmy, że rynek potrzebuje kapitału, by móc finansować rozwój firm, kolejne IPO, a w skali krajowej wspierać innowacyjność.
Do dziś pamiętam moment, kiedy wysiłki wielu osób zaowocowały pierwszą lekturą ustawy o pracowniczych planach kapitałowych. To była wspaniała chwila, myślę, że nie tylko ja czytałam ten tekst z wypiekami na twarzy. Analizowanie przepisów i propozycje zmian, aby znaleźć optymalne rozwiązania, były bardzo intensywne, ale udało się – 4 października 2018 roku zostało uchwalone prawo wprowadzające w Polsce jeden z najlepszych programów długoterminowego oszczędzania na świecie.
Czekało nas jednak kolejne wyzwanie – zbudowanie wizerunku i mądre wypromowanie tego produktu. Wiele interesujących inicjatyw zostało podjętych w tym celu. Niestety brak kultury oszczędzania i pewna nieufność zaważyły na tym, że uczestnictwo w programie było niższe od zakładanego. Dostrzegamy jednak, że PPK zyskują kolejnych, co najważniejsze, zadowolonych uczestników.
Wydaje się, że zadanie dotyczące upowszechniania PPK to praca na lata dla nas wszystkich. Nasze badania pokazały, że w decyzji o przystąpieniu do programu bardzo istotne znaczenie ma zdanie rodziny, przyjaciół i znajomych. Ten fakt napawa nadzieją, że uczestnicy programu będą dzielić się swoimi pozytywnymi doświadczeniami i zachęcą kolejne osoby. Stawką jest bowiem nie tylko własne bezpieczeństwo finansowe w okresie starości, ale także jakość naszej rodzimej gospodarki. Ja sama przekonałam kilku sceptyków, którzy pierwotnie zrezygnowali, ale po rozmowie zdecydowali się przystąpić do programu. Dziś, biorąc pod uwagę szczególnie dobrą koniunkturę, są bardzo zadowoleni.
Można postawić pytanie, jak dziś, w stosunku do 2014 roku, wygląda rynek oszczędności długoterminowych. Wedle danych KNF na koniec 2023 roku PPE posiadało 675 tys. osób, IKE posiadało 860 tys. osób, a IKZE posiadało 515 tys. osób. W tych produktach nie nastąpił radykalny wzrost liczby oszczędzających. W tych trzech produktach w ciągu niemal dekady liczba uczestników wzrosła z poziomu nieco ponad 1,7 mln do nieco ponad 2 mln osób.
Jednak liczba dodatkowo oszczędzających jest istotnie wyższa. Prawdziwa zmiana odbyła się właśnie dzięki PPK, w którym na koniec minionego roku uczestniczyło 3 892 tys. osób. To prawdziwa rewolucja. Niemal 4 mln oszczędzających w ciągu pięciu lat! A suma aktywów w samych TFI przekroczyła 24 mld zł!
To bardzo dobry wynik frekwencyjny, ale od razu rodzi się pytanie o wyniki, czy one również są takie dobre, czy uczestnicy mogą czuć się zadowoleni. Warto wspomnieć, że w ramach PPK działają fundusze cyklu życia, czyli takie, w których czynnik ryzyka w alokacji aktywów związany jest z wiekiem oszczędzających – im jest większy, tym profil inwestycyjny funduszu jest mniej ryzykowny. Wyniki za ostatnie cztery lata mieszczą się w przedziale od 21,89% dla funduszy PPK 2025 do 64,46% dla funduszy PPK 2060, przy czym 6 na 8 kategorii funduszy zanotowało stopę zwrotu powyżej 50%. Tylko w tym roku wynik z inwestycji waha się od 4,16% do 10,98%. To jednak nie wszystko, ponieważ realna korzyść jest dużo większa niż wynik z inwestycji. Jeśli weźmiemy pod uwagę, że do wpłat oszczędzających dokłada się pracodawca i Skarb Państwa, to realna stopa zwrotu, liczona jako relacja naszych wpłat do sumy wpłat pracodawcy, państwa i wyniku z inwestycji, jest nieporównywalnie wyższa. Jaka? Warto sprawdzić w swoim serwisie PPK. W moim przypadku wyniosła 125%. Prawda jest więc taka, że kto nie korzysta z PPK, ten traci, a im więcej osób będzie w programie uczestniczyć, tym nasz zysk indywidualny i społeczny będzie większy. Koniecznie powiedzcie o tym znajomym!
Autor: Małgorzata Rusewicz - Prezes IGTE, Prezes Zarządu IZFiA