9 marca 2021
Jak wynika z wyliczeń analityków PFR, od momentu startu programu, oszczędzający w PPK pracownik zarabiający przeciętne wynagrodzenie zgromadził 117 procent więcej, niż wpłacił – pisze Dziennik Gazeta Prawna w artykule z 9 marca.
Dziennikarze zauważają, że to bardzo przyzwoity wynik, jeśli brać pod uwagę realia bankowe. Zwrot z inwestycji z samej składki pracownika to około 5,23%. Jeśli dodamy do tego składki pracodawcy oraz dopłaty od państwa (powitalną i roczne), przykładowy oszczędzający zgromadził 117% więcej, niż sam wpłacił. Znajduje to odzwierciedlenie w strukturze aktywów PPK, których obecna wartość wynosi 3,44 mld zł. Składki pracowników stanowią 52% wpłat, pracodawców 39%, a dopłaty państwa 9%, co daje łącznie 3,16 mld zł wpłaconych pieniędzy. Dodatkowe 9% to zyski, wypracowane przez fundusze zdefiniowanej daty.
- Wyniki pokazują, że ktoś, kto ma taką możliwość, a nie przystępuje do PPK, działa na własną szkodę – skomentował Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR. Jarosław Sadowski, analityk firmy doradczej Expander, prognozuje wzrost zainteresowania programem. Zauważa, że w innych krajach ta forma oszczędzania na emeryturę zyskiwała zwolenników stopniowo. Jego zdaniem najbardziej przekonujące potencjalnych uczestników okażą się opinie znajomych o gromadzonych środkach oraz większa świadomość zalet programu.
- Liczby pokazują jedno, warto być w PPK. Szybkie podjęcie decyzji działa na korzyść pracownika - im wcześniej zacznie oszczędzać w programie, tym więcej środków zgromadzi. Nie ma innego, tak korzystnego finansowo rozwiązania, które pozwalałoby w prosty sposób odkładać pieniądze na przyszłą emeryturę. Dziękuję wszystkim, którzy są już uczestnikami programu. Przedstawione wyniki pokazują, że możecie być dumni z podjętej decyzji – skomentował Robert Zapotoczny, prezes PFR Portal PPK.